Na Podlasiu nie ma zwyczaju podawania muzyce nuty do tańca. Albo ktoś przewodzi i zamawia podając nazwę tańca, albo muzyka sama zaczyna grać a pary włączają się do tańca.
Tańczono przeważnie po linii koła w cztery strony świata, tańce wirowe głównie polki.
Inną grupą są tańce korowodowe (chodzone), które cechuje jakiś związek z obrzędem. Tańce popisowe jak zawierucha, wiatr, w których tancerze popisują się swoimi umiejętnościami i wytrzymałością.
Do tańców zbiorowych należy krzyżok tańczonych zawsze w cztery pary.
Mężczyźni wyżywają się w tańcu bardziej niż kobiety. Przytupują mocno i energicznie przed zmianą kierunku czy fragmentem tańca, pokrzykują i pohukują w odpowiednich momentach:
- „pod skibę”, „pod sześc”, „odwrotna”
– to na zmianę kierunku - „Hu, hu!, Para pary nie tykaj”, „Hop, hop, he!”, „Hu, ha”
– to tak dla fantazji
Natomiast Podlasianka jest poważna, lubi się pośmiać, potańczyć, ma silne poczucie godności i nie piszczy podczas tańca.